Sama radość
Zabawa może nie mieć żadnego innego celu oprócz niesienia radości, beztroski, szczypty ekscytacji. Czemu innemu służy nieśmiertelna zabawa w berka? Dzieci uwielbiają podrzucanie do góry, huśtanie się w naszych silnych ramionach, przeskakiwanie kałuż. Samo turlanie się po trawie może być świetną zabawą. Zdarza nam się lekceważyć u dzieci tę potrzebę czerpania z życia i z ruchu czystej, spontanicznej radości. Mówimy: pospiesz się, przestań, nie mamy czasu na takie głupstwa, co ci tak wesoło, idź spokojnie, nie podskakuj, nie biegnij, nie śpiewaj… A może mówimy tak, bo nam samym trudno już dotrzeć do tego źródła zwyczajnej radości, jaką przynosi ruch i śmiech? Spróbujmy, choćby na wakacjach, zamienić nerwową bieganinę wokół swoich spraw na beztroskie bieganie z dzieckiem po plaży.
Wobec emocji
Dorośli nie zawsze chodzą do kina tylko po to, by się śmiać. Czasem chcemy się trochę posmucić, nawet pobać. Podobnie jest z zabawą, w której dziecko przeżywa wiele emocji – również strach, smutek, żal. Może właśnie po to się bawi, by odreagować różne, nie zawsze przyjemne uczucia, jakie nagromadziły się w nim w ciągu całego dnia. Ta funkcja zabawy może być dla nas wielką pomocą, gdy czujemy, że nasze dziecko ma z czymś kłopot, ale samo nie bardzo umie go nazwać. Jeśli popatrzymy na to, jak i w co się bawi – dowiemy się bardzo wiele. Może na przykład miś kłóci się z misiową tak jak my poprzedniego dnia…?
[smartads]
Pochwała zabawy
Chcemy się troszczyć o nasze dzieci i jak najlepiej je edukować. Chętnie kupujemy mądre, rozwijające i dydaktyczne zabawki. Zastanawiamy się, od kiedy można zacząć uczyć dziecko języków obcych i tańca baletowego. To bardzo ważne, ale przecież nauka nie wypełni dziecku całego życia. Nie uważajmy zabawy za stratę czasu, niepotrzebne zawracanie głowy, dziecinne wygłupy. W zabawie dziecko kształtuje swoje dziecięce uczucia, myślenie i ciało. Zabawa to naprawdę poważna sprawa.