Jestem świeżo upieczoną mamuśką. Jak każda mama chciałabym dać swojemu maleństwu wszystko, co najlepsze. Ostatnio rozglądam się za zabawkami. Wypatrzyłam sklep w którym są wyłącznie markowe zabawki. Ceny fajne, zabawki jeszcze lepsze, ale… … no właśnie ale. Wiem, że markowe znaczy lepsze, ale i droższe – pytanie czy warto. Wiele jest na naszym rynku zabawek rodem z Chin. Ich ceny są niższe (jak i jakość). Cena kusi, ale boję się o bezpieczeństwo maluszka. Tyle się słyszy o ołowiu w chińszczyźnie itd..
Tag: Zabawki
18 grudnia 2008r. Parlament Europejski głosował poprawki do unijnego ustawodawstwa dotyczącego bezpieczeństwa zabawek. Nowa dyrektywa przyniesie oczywiście pewien postęp w sprawie bezpieczeństwa dzieci w Unii. Zabawki w żywności będą uregulowane bardziej stanowczo a ostrzeżenia na zabawkach będą bardziej widoczne oraz łatwiejsze do zrozumienia. Niestety widoczny jest niedostatek ambicji ze strony instytucji unijnych aby zająć się innymi istotnymi aspektami, którymi mógłby zająć się obecny Parlament.
Pluszak pełen emocji
Czy myśleliście, dlaczego kładziecie pod choinką kolejnego pluszowego 'łapacza kurzu’ albo następną mechaniczną zabawkę, której żywot jest tak krótki jak radość z jej otrzymania? Raczej nie. Podstawowy argument, jak co roku, brzmi: 'No przecież Mikołaj musi coś przynieść’. Zastanawiając się, według jakiego klucza robimy świąteczne prezentowe zakupy, popytałam znajomych, przyjaciół i tak oto powstał katalog przedstawiający motywy rodzicielskich wyborów. Kolejność nieprzypadkowa.
W zabawie wszystko jest możliwe. Można być, kim się chce, myśleć, co się chce, i mówić, co się chce. Nie ma żadnych barier. Można sprawdzać, jak to jest, kiedy się stoi na głowie, mieszka pod stołem, siedzi w wannie w ubraniu albo udaje psa. W zabawie świat realny miesza się z tym wyobrażonym, to, co możliwe, z tym, co istnieje tylko w fantazji. Żeby się dobrze bawić, trzeba się ciężko napracować i nagimnastykować. Najpierw trzeba mnóstwo rzeczy wymyślić, a potem wszystko to zrobić, a w trakcie zmieniać, co się wymyśliło, tak żeby zabawa przynosiła radość. Bo bawimy się przede wszystkim po to, żeby było nam przyjemnie. Dlatego zabawa jest zawsze spontaniczna, bezinteresowna i całkowicie dobrowolna. Nikt nikogo nie może zmusić do zabawy, ale też nikt nikomu zabawy nie powinien odmawiać. Dzięki niej dzieci nie tylko stają się weselsze, ale także rozwijają się, relaksują, odreagowują stres.
Zabawa i zabawki dwulatka
Rozwój wyobraźni dziecka sprawia, że jego zabawy są coraz ciekawsze. Lalki i misie ożywają i stają się prawdziwymi przyjaciółmi malucha. Samochody prowadzą własne życie uczestnicząc w ekscytujących wyścigach i fatalnych w skutkach kraksach. W tych zabawach but taty może stać się wygodnym łóżeczkiem dla lali, a czapka mamy garażem dla ciężarówki. A sami rodzice nie są już tak nieodzowni.
Zabawki muzyczne
Muzyka towarzyszy nam przez całe życie. Rozwesela, wzrusza i koi smutki. Wychowanie melomana najlepiej zacząć od kołyski. Dziecko słyszy rytm i melodię już od 26. tygodnia ciąży. Dlatego zachęca się przyszłe mamy, by słuchały odpowiednio dobranej muzyki: utworów Mozarta, Bacha, Vivaldiego lub po prostu łagodnych, relaksujących melodii. W ten sposób stymulują rozwój swojego maleństwa. Także po porodzie warto dziecku włączać tego typu muzykę, nie ograniczając się tylko do melodii płynących z pozytywki wmontowanej w karuzelę lub mobil wiszący nad łóżeczkiem. I zachęcać malca do zabawy grzechotką.
Czy noworodek cię rozpoznaje? Czy potrafi rozróżniać kolory? Jak później rozwija się jego wzrok? Które zabawki pomagają rozwijać ten zmysł? Przeczytaj, co mówią najnowsze badania.
Gałki oczne noworodka poruszają się, źrenice zwężają i rozszerzają, maluch umie mrugać i śledzić wzrokiem poruszające się przedmioty. Widzenie to jednak nie tylko rejestrowanie obrazów, ale także ich interpretowanie. Mózg musi się tego dopiero nauczyć. Słuch, smak, dotyk, nawet węch doskonalą się już w życiu płodowym dziecka, ze wzrokiem jest inaczej. W macicy jest ciemno, dlatego dziecko uczy się widzieć dopiero po urodzeniu (przedtem mózg ćwiczy „na sucho” – sam wysyła implusy do odpowiednich miejsc w korze mózgowej). Nauka widzenia będzie trwała wiele miesięcy.