Małe dziecko nie widzi, że jest bałagan. Nie zna jeszcze takiego pojęcia. Mimo to warto je namawiać do porządkowania zabawek. Choćby dlatego, że to bardzo kształcące zajęcie – uszy klasyfikowania! Misie na tej półce, samochody na tamtej, klocki do skrzyni czerwonej, a piłeczki do zielonej…
Po pierwsze: Wprowadź zasadę, że bawicie się tylko jedną zabawką na raz (lub grupą zabawek, np. zestawem do budowania, zestawem dla lalek itp.). Aby rozpocząć zabawę, trzeba najpierw skończyć poprzednią czyli posprzątać. Tłumacz: „Za chwilkę będziemy układać układankę, ale najpierw schowamy klocki”. Nie ustępuj.
Po drugie: Ogranicz liczbę zabawek. Łatwiej odłożyć na półkę dwie większe lalki niż dziesięć malutkich. Zadanie jest mniej męczące, a zarazem możliwe do wykonania dla dwulatki.
Po trzecie: Zadbaj o pojemniki, w których maluch będzie przechowywać misie, klocki, samochodziki… Nie ma sensu układać ich pieczołowicie na półce.
Po czwarte: Dwulatek uwielbia słowo „nie”. Dlatego najlepszym sposobem na zachęcenie go do sprzątania jest zabawa w… sprzątanie. Wiele maluchów lubi, gdy to zabawki proszą o postawienie ich na półce. Mów, np.: „Zobacz, lala taka smutna. Chce wrócić na półkę, tam jest jej domek… Świetnie! Lala dziękuje Zosi. A teraz klocki tęsknią za domem. Zobacz, jakie mają smutne minki: Zosiu, wrzuć nas do naszego pudełka, proszą klocki – itd.”
I na koniec… Nie licz, że będzie łatwo. Ale nie ustępuj. Pomóż maluchowi dyskretnie w porządkach i bądź wyrozumiała. Chwal najdrobniejszy wysiłek. Powodzenia!
[smartads]